Rozdział 20
*Oczami Sophie*
Spanie w namiocie jest
naprawdę nie wygodne. Plecy będą bolały mnie chyba przez jakiś miesiąc. Rozsunęłam
śpiwór i spojrzałam na Niall’a. Nie spał, a kiedy nasze spojrzenia się
spotkały, uśmiechnął się ukazując swoje białe ząbki.
-Cześć kochanie.- powitał
mnie. –Jak się spało?
-Szczerze? Źle… Strasznie
bolą mnie plecy.
-Czym się martwisz? Masz u
swego boku wyspecjalizowanego masażystę. Rozejrzałam się dookoła i najbliżej
mnie leżał Zayn.
-Malik?- zapytałam ze
zdziwieniem.
-Twój chłopak!
-Och, wybacz Horanku.-
powiedziałam chichocząc. –Ciekawe jak Alice i Harry dogadali się w sprawie tego
koca.
-Dogadali się i to bardzo
dobrze.- powiedział blondyn patrząc w jakimś kierunku. Podążyłam za jego
wzrokiem i spostrzegłam, że koc leży gdzieś na boku, a oni są wtuleni w siebie.
To było urocze.
-Wyglądają tak słodko. –powiedziała
Perrie. Widocznie musiała się już obudzić.
-Nie tak słodko jak ty.-
odrzekł zaspany Zayn. –Was też bolą plecy?
-Mnie tak. Chyba odwołamy
dzisiejszą noc pod namiotem?- zapytałam niepewnie, bojąc się odrzucenia mojego
pomysłu.
-Jestem jak najbardziej za!-
krzyknął mulat. Niall również się zgodził.
-Em… mi to obojętne.-
powiedziała Perrie.
-Dzień dobry wszystkim!-
wykrzyczał Liam wchodząc do naszego namiotu, a wraz z nim przyszli Danielle,
Louis i Eleanor.
-Cicho, bo obudzicie naszą
parkę.- powiedziałam.
-Ooo, Harry i Malikowa
jeszcze śpią?- zapytał podejrzliwie Louis.
-Jak widać.- wtrącił
poirytowany Niall. Tomlinson powoli do nich podszedł i… zaczął po nich skakać. Niewyspana
Alice to bardzo wkurzona Alice. Współczuję mu…
-Co jest do cholery?!-
wydarła się moja przyjaciółka.
-Louis idioto, powaliło
cię?!- krzyknął Styles.
-Nie żyjesz pasiasty.
Alice podniosła się w
mgnieniu oka i zaczęła gonić Louisa. Przez jakiś czas biegali po nas
wszystkich, ale potem wybiegli z namiotu i gdzieś ich poniosło.
-No Harry, jak było?- zapytał
Zayn.
-Ale co?
-Gadałeś z Alice?
-Znaczy… wczoraj przy ognisku
chciała mi coś powiedzieć, ale Niall (w tym momencie spojrzał się na niego
wrogo) nam przerwał, a potem powiedziała, że pogadamy po powrocie. Także
wolałbym już dzisiaj wrócić…
-A właśnie! Liam, co ty na
to, byśmy darowali sobie dzisiejszą noc tutaj?
-W sumie to okay. Danielle trochę
bolą plecy.
-Mnie i Malik’a właśnie też.-
powiedziałam trzymając się za moją obolałą część ciała.
*Oczami Alice*
Miałam dość biegania za tym
głupkiem i kiedy zniknął z mojego pola widzenia, zawróciłam. Wchodząc do
namiotu nie zauważyłam nikogo. Coś było nie tak… Wyszłam na dwór i rozejrzałam
się dokładnie. Auto wciąż stało, a wewnątrz były zapakowane torby. Namiot, w
którym spali Liam, Daniele, Eleonor i pasiasty również był spakowany. „Co się
dzieje?” To pytanie cały czas chodziło mi po głowie. Byłam sama na środku
szczerego pola. Nagle usłyszałam, jak ktoś woła moje imię. Chwila, znałam ten
głos. Harry.
-Alice, gdzieś ty była?!-
zapytał wkurzony Harry.
-Po prostu chciałam dać
nauczkę Tomlinsonowi, ale kiedy go zgubiłam, postanowiła wrócić.
-Wszyscy poszliśmy nad
jezioro ostatni raz, bo dzisiaj wyjeżdżamy.
-W takim razie zawołaj
wszystkich szybko póki nie ma Louis’a i odjedźmy bez niego!- powiedziałam
uradowana.
-Hm, jakby ci to powiedzieć. Kiedy
Louis zniknął z twojego pola widzenia, za drzewami zauważył jezioro i nas i ten…
-Co?! Zauważył was
wszystkich, a nie pozostawił samą? Co za… ugh!
-Spokojnie, gdy nam to opowiedział
poszedłem cię poszukać i znalazłaś się.
-Nie znoszę go. Nie ważne,
możemy już iść?
*Oczami Harry’ego*
Szliśmy dobre 20 minut. Z
daleka można już było usłyszeć chichoty i wrzaski naszej ekipy.
-Alice… tylko postaraj się
nie zabić Louis’a, dobrze?- zapytałem z próbując być poważny, ale nie udało mi
się.
-Ale on zachował się jak
dupek!
-Wiem, ale ja już mu
urządziłem awanturę.
-Och, kochany jesteś.-
oznajmiła i dała mi buziaka w policzek. No niestety… tylko w policzek.
-O patrzcie! Zakochańce
wracają!- krzyknął Niall na rękach trzymając przemokniętą Sophie.
-Horan, coś ty znowu zrobił
moje przyjaciółce?- zapytała Alice. Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem, że
wszystkie dziewczyny są mokre.
-Pewnie wrzucił ją do wody.
Tak jak reszta.- spostrzegłem.
-No właśnie. Tylko nasza
blondyneczka jest sucha.- Rzucił złośliwie Tommo. Po tych słowach od razu
zaświtało mi w głowie.
-Hej, musimy pogadać…-
powiedziałem do Alice smutnym głosem.
-Co się stało?- zapytała
lekko przerażona. Wykorzystałem okazję i szybko chwyciłem ją w pasie, unosząc
do góry. Chyba zorientowała się o co chodzi, bo zaczęła się szarpać.
-Kochana, dobrze wiesz, że
jestem silniejszy. Wbiegłem do wody i już miałem ją upuścić, ale w ostatnim
momencie potknąłem się i oboje wpadliśmy do wody. Wtedy stało się coś
niesamowitego. Alice sama z siebie zaczęła mnie całować. To było… woah.
Wynurzyliśmy się jedynie z powodu braku tchu. Spojrzałem
na nią pytająco, a ona zaśmiała się i zaczęła odpływać w innym kierunku. Ta
dziewczyna doprowadza mnie do szaleństwa. Wiem, że mówiłem to miliony razy, ale
nie potrafię się powstrzymać.
-Gromada, zbieramy się!
Musimy się jeszcze przebrać, a lepiej byśmy odjechali przed zmrokiem. –zarządził
Liam. Wzrokiem szukałem Alice, ale nigdzie jej nie było. Przeraziłem się i
coraz bardziej nerwowo rozglądałem. Blondynka nagle pojawiła się za mną i objęła.
Ja wziąłem ją na ręce i ruszyłem ku brzegu. Wszyscy już czekali. Zresztą jak
zawsze. Trochę czasu nam zajęło (a raczej dziewczynom) przebranie się. Gdy były
już gotowe, wsiedliśmy do aut. Tym razem nie zgubiliśmy Payn’a i pojechaliśmy
dobrze. Do czasu. Zabrakło nam paliwa. Zarówno w jednym jak i drugim pojeździe.
Było około 21, a
do najbliższej stacji benzynowej 5 kilometrów . Na resztkach paliwa zjechaliśmy
na pobocze, natomiast samochód Liam’a musieliśmy popchnąć. Jako że Zayn i Niall
nic nie robili, na nich wypadło pójście po paliwo. Czekaliśmy na nich ponad trzy
godziny. Wrócili rozbawieni, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że na nich
czekamy. Wyszedłem żeby ich ochrzanić i już z dala można było czuć od nich
alkohol.
-Jesteście nieodpowiedzialnymi
idiotami, wiecie? Macie coś dla nas?!- zapytałem z wyrzutami.
-Sorry,
nie było więcej…- mówił ledwo trzymający się Zayn. Niall chyba był troszeczkę
bardziej trzeźwy. Wlaliśmy paliwo do samochodów i ruszyliśmy dalej. Po drodze
musieliśmy zatrzymać się na postój, bo ani Liam, ani ja nie byliśmy w stanie
dalej prowadzić. Dziewczyny nie miały prawa jazdy, Zayn i Niall byli spici, a
Louis… lenistwo lvl. max. Pobudka nastąpiła po 6 i pojechaliśmy dalej. Kiedy
dojechaliśmy do domu, zostawiliśmy wszystkie bagaże w aucie i rzuciliśmy się każdy
na własne łóżko. Ja osobiście byłem bardzo zmęczony tą wycieczką. Choć, nie
zaprzeczę, że było mega.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siema, miśki!
Oto rozdział 20, po baaardzo długiej
przerwie.
Wiemy, że rozdział miał pojawić się w piątek, ale ciężko było nam się zabrać do pisania. Ale najważniejsze, że się pojawił...choć w sumie nie. Najważniejsze jest to, czy Wam się podoba? :*
Wiemy, że rozdział miał pojawić się w piątek, ale ciężko było nam się zabrać do pisania. Ale najważniejsze, że się pojawił...choć w sumie nie. Najważniejsze jest to, czy Wam się podoba? :*
Pozdrawiamy,
~Klaudia & Jula xx.
Świetnie! MEGA! Jesteście niesamowite! NAprPiszecie najlepszego bloga jakiego czytałam! (aa czytałam sporo blogów i czytam nadal) :D Jezus naprawdę nie wiem co mam napisać brak słów! Czeakam z niecierpliwościa na następny dział!<3 Akiedy on będzie wg?
OdpowiedzUsuńW piątek lub sobotę :)
UsuńDziękujemy za przemiłe słowa. :**
Świetnie
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńczekam na nastepnyy;)
NIHJNjkscnjcjdcnjcn ♥
OdpowiedzUsuńJak ja na ten rozdział czekałam *.* Zaspokoiłam swoje pragnienie ^.^ Matuleńko on jest zajeżasty :D Nie spodziewałam się takiej Alice :D Życzę weny i czekam na następny
OdpowiedzUsuń~Kasia ;33
och! Ciekawe, ciekawe! teraz tylko nie ''zwalcie'' kolejnego rozdziału! Niech coś się zadzieje!
OdpowiedzUsuńŚwietny!! ♥ Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Ale ten pocałunek był słodki *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: simply-happy-life.blogspot.com
i every-dream-can-come-true.blogspot.com :*
Superr NEXT!!!
OdpowiedzUsuńNareszcie! Tak długo czekałam! A rozdział jest zajebisty <3 Czekam Na NEXT :)
OdpowiedzUsuńno nie moge jak Alice droczy sie z Harrym niby nie wie ale widać ze sie zakochała czekam na kolejny! i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) czekamy na następny ! <3
OdpowiedzUsuńświetny:) chcę następny jak najszybciej PLIS BŁAGAM !!!
OdpowiedzUsuńMEGA !!
OdpowiedzUsuńJa chce następne!!!
OdpowiedzUsuńSuuper! Proszę dodaj szybko kolejny :*
OdpowiedzUsuńoooo boziu piękny jak każdy raz siedziałam nad czytaniem od 1 rozdziału do 11 i siedziałam tak i spokojnie czytałam do 3 w nocy! tak strasznie się wczułam, że byłam smutna jak już przeczytałam wszystko, macie super pomysły i ciągle się coś dzieje ♥ extra! i popieram tych co piszą, że macie najlepszego bloga, bo to prawda jest super! już nie mogę się doczekać, każdy rozdział jest ciekawy i piękny a co najlepsze dużo jest w nim zabawy♥
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM ;***
Klaudia :)
Piękne *.* Harry i Alice są mgfjxjdisoidhc ♥ xd Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńBoziu CUDO *.*
OdpowiedzUsuńheuidgdgfbcihi czekam na następny i róznież zapraszam do mnie może nie jest taki dobry,ale też się staram. Byłabym wdzięczna gdyby ktoś tu zajrzał - adres :
http://love1dandloveallpersonscheckitout.blogspot.com/
Dzięki z góry <3 :)))
I czekam na następny...<3
Fajnie , Fajnie CUDOWNIE *_* lofkiiiiiiii , rozdział mi się Podoba oby tak dalej ;))))) <33333333333 pozdrawiam - Martyna ;D
OdpowiedzUsuńNsjxhsbsjsjcjdjjwsjdj *.* / Aguś :3
OdpowiedzUsuńGenialny, boski, cudowny, brak słów *.*
OdpowiedzUsuńAwwww...ten pocałunek w wodzie <3
A Niall i Spohie są tacy...tacy słodcy :3
Pozdrawiam i życzę weny :*
Kiedy następny? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, genialny po prostu cudo <3 Nie mogłam się doczekać tego rodziału. Uwielbiam waszego bloga. Macie talent ;* A co o rozdziału jest świetny. Niall i Sophie są tacy słodcy ! No i oczywiście Alice i Harry też. :D
OdpowiedzUsuńbłagam, next !!!
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest zajebiste, mega, najlepsze...i w ogóle.
Carroti <3