Rozdział 6
*Oczami Sophie*
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegar ścienny. Wskazywał
6:13.Moje wczesne przebudzenie było pewnie spowodowane wczorajszymi przygodami…
Najbardziej ciążyły mi na sercu słowa mojej… chyba przyjaciółki. Nigdy się tak
nie zachowywała. Przypuszczam, że było to spowodowane kłótnią z Harrym, ale nie
powinna… choć może ja też bym się tak zachowała? No dobra, starczy tych
przemyśleń, pora wstawać i zrobić reszcie śniadanie jako, że pierwsza (tak
myślę) wstałam. Zmieniłam pozycję z leżącej na siedzącą i stanęłam na czymś
miękkim, a zaraz potem usłyszałam wrzask chłopaka. Przerażona straciłam
równowagę i upadłam na niego okrakiem. Byłam zdezorientowana, nawet nie mogłam
wydusić z siebie słowa i czułam jak dopada mnie paraliż.
-Tak, nic mi nie
jest. Dzięki, że pytasz.- powiedział blondasek
z lekkim grymasem goszczącym na jego twarzy. ( Mam nadzieję, że to z
powodu bólu, a nie mojego porannego widoku).
-Oj przepraszam,
zdziwiłam się. Czemu tu spałeś?- zapytałam zdziwiona
-Wiesz, nie chciałem żebyś była sama.
-Sama? Przecież nie mieszkamy tu tylko my.
-Ale salon jest duży i bałem się że coś ci się stanie… -
było widać, że próbuje wymyślić coś na szybko, co wywołało u mnie śmiech.
- Z czego się śmiejesz.?- zapytał zdezorientowany
- Z ciebie i tych twoich nie przemyślanych słów.
Nagle on wybuchnął śmiechem. Ciekawe o co mu chodzi.
Spojrzałam na niego pytającym spojrzeniem.
-Haha.! Zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie siedzisz na
mnie okrakiem. Tylko nie próbuj mi wmawiać, że się nie zorientowałaś- powiedział
przez śmiech.
-O kurde. Naprawdę nie zauważyłam… zaliczyłam przy tobie już
drugą wpadkę.- powiedziałam zażenowana.
-I to czyni cię uroczą.- oznajmił prosto z mostu i
przybliżył swoją twarz blisko mojej. Dużo za blisko. Wiedziałam do czego to
zmierza, ale nie mogłam do tego dopuścić. To za wcześnie.
-Nie mogę… przepraszam.- wybełkotałam i szybko wstałam,
biegnąc na górę. Nie mając co ze sobą zrobić pomyślałam, że może pójdę do
pokoju, który mam dzielić z Alice przez te 2 miesiące. Otworzyłam drzwi, a Alice
znów siedziała na łóżku, jak w dzień naszej kłótni. Ale nie była zła. Była
zapłakana. Usiadłam obok niej i tylko się przyglądałam postaci mojej Alice.
-Ja… nie chciałam. Zachowałam się jak idiotka. Dałam się
ponieść emocjom, przez tę kłótnię z Harrym. Naprawdę nie chciałam…- zaczęła
Alice mówiąc przez łzy. Wiedziałam, że nie mogę się na nią wiecznie gniewać.
Prawdę mówiąc nie byłam już na nią tak bardzo zła, ale chciałam, żeby się
trochę pomęczyła. Moja przyjaciółka wciąż patrzyła na mnie swoimi zaszklonymi
oczyma, wyczekując na odpowiedź. I w tym momencie powinnam zadać sobie pytanie.
Dlaczego ja muszę jej tak ulegać? Serce mi się kroiło na jej widok, bo
wiedziałam, że jej stan był spowodowany kłótnią z Harrym.
-Oj, Alice. Nie możesz ciągle od wszystkiego uciekać. Zawsze
tak było w przypadku chłopaków. Bałaś się przyznać przed samą sobą, że czujesz
„coś więcej”. Wtedy dopytywałam co się dzieje, bo zawsze sobie o wszystkim
mówiłyśmy. O wszystkim…
-Ja wiem. Tylko, że Harry… nie to nie może tak być. Nie mogę
się w nim zakochać.- mówiła patrząc w jeden punkt. Zupełnie jakby była
nieobecna.
-Ale dlaczego?
-Bo wiem jaki jest.- prawie że mi to wykrzyczała w twarz.
Jednak była obecna…
-Skąd? Z mediów? Proszę cię, to są kłamstwa. Poza tym, masz
jeszcze mnóstwo czasy, by go lepiej poznać.- ups… powiedziałam za dużo.
-Mnóstwo czasu? Tylko 2 miesiące, a to jak dla mnie za mało
czasu, by zacząć jakikolwiek związek. Co ja gadam. Nie chcę zaczynać z nim
związku. Nie przekonał mnie do siebie.
-Nikt nic nie mówił o żadnym związku. Sama zaczęłaś.-
wybuchłam śmiechem.
-To… już się na mnie nie gniewasz?
-Nie. Ciężko byłoby mi wytrzymać bez naszych rozmów i
głupawek.- odrzekłam przytulając ją, na co uśmiechnęła się i również mnie
przytuliła.
-Dobra starczy tych czułości.- wypaliła Alice.
-No tak, musisz zachować trochę miłości dla loczka.- mogłam
się domyślić, że pożałuję tych słów.
-Wiesz co szatyneczko?- zaczęła moja przyjaciółka z chytrym
uśmieszkiem.-Spodobała mi się ta zabawa z parku.
-Jaka znowu...
-1…2…3….
Postanowiłam nie zwlekać i wybiegłam z pokoju zwinnie
omijając po drodze chłopaków. Odwróciłam się na krótką chwilę, żeby zobaczyć
jak daleko od Alice jestem. I w tym
momencie uśmiech mimowolnie pojawił się na mojej twarzy. Otóż….
*Oczami Harry’ego*
Dziś chcieliśmy wraz z chłopakami zabrać dziewczyny na małe
zwiedzanie Londynu. Powędrowaliśmy więc na górę. Szedłem ostatni, myśląc czemu
ona mnie tak nie lubi. Zobaczyłem przed sobą uciekającą przed czymś, bądź kimś
Sophie, która zwinnie nas ominęła. Nagle poczułem na swoim ciele ciężar, a
zaraz po tym wylądowałem z KIMŚ na podłodze. Otworzyłem oczy i ujrzałem Alice.
Pomyślałem, że zniszczę mur, który wybudowała wokół siebie- jej własną bronią.
-Czy ty jesteś jakaś ślepa?!- powiedziałem mocnym tonem,
strącając ją ze mnie. Wszyscy, włącznie z Alice patrzyli na mnie zdziwieni. I
dobrze.
-Słucham?- wydusiła blondynka.
-O, i chyba jeszcze głucha.
-O co ci chodzi?
-O to, że mogłabyś trochę uważać.
-Niedawno byłeś milutki, że aż się robiło niedobrze, a teraz
zamieniłeś się w chama?
-Hm, powiedzmy. Myślałem, że jesteś warta jakichś starań.
-Masz rację. Jestem warta starań, ale ze strony chłopaka. A
nie jakiejś cipejszyn w loczkach!- wykrzyczała mi w twarz i próbowała uderzyć z
liścia, ale chwyciłem ją za nadgarstek.
-Uważaj z kim zadzierasz, mała.- powiedziałem z uśmiechem.
-Pff, nie jestem mała. I puść, bo to boli. Wyrwała mi się z
uścisku, ale w ostatniej chwili chwyciłem ją w talii przyciągając do siebie i
szepnąłem do ucha:
-Nie myśl, że cię nie zdobędę.-kończąc zdanie, lekko
przygryzłem jej płatek ucha. Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko mnie
odepchnęła i zbiegła po schodach na dół. Sophie jedynie się zaśmiała i ruszyła
za kumpelą. Po chwili podszedł do mnie Zayn.
-Brawo stary! Myślę, że masz u niej plusa.- powiedział,
klepiąc mnie po plecach.
-Wiem o tym. Teraz niech ona zobaczy jak to jest.- Wątpię,
że chłopaki załapali o co mi chodziło, ale ważne, że ja wiedziałem.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest wreszcie 6
rozdział.! ^^ Jak się podoba.? Jeszcze raz bardzo, bardzo przepraszamy, że tak
późno się pojawił, ale nawet nie miałyśmy czasu go napisać. :( Dziękujemy za
komentarze, które dają wenę.! xd No to
teraz czas na pytanie do was:
1.
Z czym by się o mało co nie wygadała Sophie?
Odpowiedź na to pytanie
będzie w rozdziale w którym zagadka zostanie rozwikłana . Te osoby, które zgadną o co chodzi dostaną
dedyka właśnie w tym zagadkowym rozdziale. I żebym nie zapomniała wspomnieć to Klaudia ma jutro
urodzinki.! Stoooo lat kochana.! No i to
tyle pod tym rozdziałem, nie będziemy was zanudzać.! Całuski Jula & Klaudia xoxo.
Awwwww boooski *.* Warto było czekać :D + pierwsza:P
OdpowiedzUsuńJak ona mogła nie pocałować Niall'a O.o
Och, Harry- jesteś mega, już Cię lubie.
Cudowna Alice: "cipejszyn w loczkach".!
Czekam na nexta :3 Wszystkiego najlepszego Klaudia :*
Wszystkiego Najlepszegooo Klaudia ;D!!! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że Alice troszkę się zmieniła xD Bo charakterku łatwego to ona nie ma ;d
Pytanko - Czy Alice kocha Harrego, i czy on ją? Choć to jest ciut bardziej oczywiste,że ona mu się podoba xP ;P
No i ogólnie to rozdział świetny , już się doczekać nie mogłam ;P
Pozdrawiam, i życzę weny w dalszym pisaniu ;D
~Karola ;***
Oczywiście, że go nie kocham. Powiem Ci, że nawet mi się nie podoba.
Usuń~Alice xx.
Hm... Myślę, że za wcześnie by mówić o "zakochaniu się", ale Alice mi się podoba. Ma charakterek. (jeśli wiesz o czym mówię).
~Harry, xo.
hmmm sądzę, że Sophie postanowiła się tam uczyć, razem z Alice;D czy cos w tym stylu;) A rozdział Boski!! awww Harry cham! hah lubie takich haha;) Klaudia wszystkiego naj!! Żebyś spotkała 1D;) <3
OdpowiedzUsuńAle ta Sophie to tchórz. Ja bym od razu całowała, a nie "To za szybko
OdpowiedzUsuń". Nie lb takiego niezdecydowania, ale dobrze, że z Alice sie pogodziły ^^. Hazza wredną pałą ? Podoba mi się ; >
Czekam na następnyy ; )
Isiia.
1o0 lat ! <3.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;). Ten tekst mnie powalił " A nie jakiejś cipejszyn w loczkach!" . Sorry, że cytuję, ale to jest extra xDDD.
Wenki dużo i całuję ;**
Caroline.xx
Haha, tak właśnie myślałam, że ten tekst się Wam spodoba i chcę się osobiście pod nim podpisać! xDD
OdpowiedzUsuń~Klaudia ;3
Haha 100 latek :D Ale ja ci życzenia złożę jutro :D Buhaha Bój się! Wejdź na bloga summer love po 15 i zobaczysz coś wspaniałego ;D Na gg tez dostaniesz :)
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty! Ja bym go od razu całowała, a nie... Jula chyba też co? :D Ale spryciarz z naszego Hazzy :D Ciekawe co on kombinuje? Nie wiem co Sophie by wygadała! Nie mam pojęcia... Po tych waszych tekstach na gg nie mam pojęcia! Co nie kurczaczku? kokokoko :D Haha Odbija mi :D Ten tekst mnie powalił: "A nie jakiejś cipejszyn w loczkach!" hahaha :D Jebłam! A oto mój powalająco - gwałcący komentarzyk :) Też was kocham <333 Życzę wenki i powodzenia u chłopaków :D Czkam na następny z podrywami Hazzy ;*
Buziaki xxx
Pati Payne ;* (albo nie) Pati Malik :D
Kolejny poproszę
OdpowiedzUsuńSophie mnie wkurzyła na maksa ! Po co się zastanawia , to łatwe podchodzi , włącza się przyssawka i z głowy,pocałunek gotowy ! xD
OdpowiedzUsuńAle nie, ona się musi namyśleć ^^
Czekam na CD, kocham to opowiadanie :)
P.s
Sto dwadzieścia pięć lat lub więcej życzę ! ;*****
Jak ona nie mogła go pocałować!? Rozumiem... to jeszcze za wcześnie..;D A rozdział...jest genialny! Kocham to, jak piszesz! Tak inaczej...to nie znaczy że źle! BROŃ BOŻE! ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS I DZIĘKI ŻE KOMENTUJECIE MOJEGO BLOGA! CHYBA JEDYNE, ALE I TAK SIĘ CIESZĘ! ;D
Nie mam pojęcia o co chodzi z Sophie...WIĘC SZYBKO NEXT! ;D
STO LAAAAAAT! <3
Hohooł jaki Styles XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
Już czekam na kolejny :3
Ściskam, życzę weny i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)
http://letmefeeloursicklove1d.blogspot.com ♥ xx
+Tak osobno, żeby było ładniej:
UsuńSTO LAT, STO LAT, NIECH ŻYJE ŻYJE NAM ! :D
Zdrowia, szczęścia, pomyślności i wszystkiego
co najlepsiejsze XD ♥
Bardzo spodobał mi się twój blog <3
OdpowiedzUsuńRozdział na prawdę świetny :D
Życzę dużo weny i na pewno będę częstym goście
Stoooo latek :*
Zapraszam do nas http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
Rozdział genialny. No to Hazza poszalał. + ''cipejszyn w loczkach'' - rozwaliłyście mnie tym !
OdpowiedzUsuńŻyczenia trochę spóźnione, ale są: Stoo lat ! Szczęścia, miłości i czego tam sobie wymarzysz. No i.. weny oczywiście. !
Czekam na next'a. <3
Dziękujemy :)
Usuń+wcale nie spóźnione- dziś mam urodziny xd ;3
~Klaudia xx.
No to jednak trafiłam ;P Przy okazji:
UsuńZapraszam na 13 rozdział ! -----> http://love-dreams-live.blogspot.com/2013/03/rozdzia-13-yhy-tak-cos-jeszcze-nie-to.html
Rozdział świetny, bardzo mi się podoba xd ah ten Harry podrywacz ;> haha świetny tekst "cipejszyn w loczkach" ;D pozdrawiam i zapraszam do siebie http://my-world-with-1d.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńOjej, przepraszam,że będą spóźnione, ale teraz dopiero miałam czas, żeby zajrzeć :) więc wszystkiego dobrego, zdrówka, szczęścia, duuuuużo miłości <3 żebyś poznała One Direction, spełnienia marzeń i wszystkiego, czego tam sobie jeszcze chcesz ;*
fajnie piszesz czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, kiedy następny?
W piątek ;)
UsuńBombowe ! <33 Czekam na nexta. ;DD
OdpowiedzUsuń,,A nie jakiejś cipejszyn w loczkach!'' padłam :D hahaha
OdpowiedzUsuńAwww... This blog is romantic :-D
OdpowiedzUsuń/Megan <3